W czwartkowy wieczór, 8 maja 2025 roku, tuż przed godziną 21:00, w miejscowości Ciechomin w gminie Wola Mysłowska doszło do poważnie wyglądającego wypadku drogowego z udziałem motocykla i samochodu osobowego. Jak się okazało, kierującym jednośladem był… 14-letni chłopiec, który nie tylko nie miał prawa jazdy, ale także jechał niezarejestrowanym motocyklem marki Yamaha, należącym do jego ojca – i co gorsza, wziął go bez jego zgody i wiedzy.
Wyprzedzanie „po prawej” zakończone szpitalem
Ze wstępnych ustaleń funkcjonariuszy wynika, że 37-letni mieszkaniec Garwolina, kierujący samochodem marki Volvo, wykonywał manewr skrętu w prawo na teren posesji. W tym momencie 14-latek na motocyklu próbował wyprzedzić pojazd… z prawej strony, co zakończyło się bezpośrednim zderzeniem. Siła uderzenia była na tyle duża, że nastolatek doznał obrażeń ciała i na miejsce wezwano śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego, który przetransportował go do specjalistycznego szpitala. Na szczęście – mimo groźnego wyglądu zdarzenia – obrażenia nie zagrażają życiu chłopca.
Przeczytaj również: Papierosy bez akcyzy warte ponad 55 tysięcy złotych. Łukowscy policjanci zabezpieczyli ponad 3500 paczek.

Nieodpowiedzialna decyzja mogła skończyć się tragedią
Jak poinformował asp. szt. Marcin Józwik z łukowskiej komendy, policjanci ustalili, że obaj uczestnicy wypadku byli trzeźwi. Motocykl nie był zarejestrowany ani dopuszczony do ruchu. Chłopiec – rzecz jasna – nie posiadał wymaganych uprawnień do kierowania. Ojciec 14-latka był zaskoczony całą sytuacją – jak tłumaczył, nie wiedział, że syn wsiadł na motocykl.
Teraz sprawą zajmują się policjanci z łukowskiej komendy, którzy będą analizować wszystkie zabezpieczone ślady, zeznania uczestników oraz świadków. Sprawdzą również, czy kierowca samochodu miał realną możliwość uniknięcia zderzenia.
Może Cię zainteresować również: 28-latek tymczasowo aresztowany za rozbój z użyciem noża do którego doszło w Wojcieszkowie.
Apel policji do rodziców i młodych kierowców
Łukowska policja po raz kolejny apeluje do wszystkich uczestników ruchu drogowego o rozwagę i odpowiedzialność. Motocykl to nie zabawka – bez doświadczenia i uprawnień może stać się śmiertelnym zagrożeniem nie tylko dla kierującego, ale też dla innych uczestników ruchu.
– „Drogi publiczne to nie tory wyścigowe. Każdy motocyklista powinien przestrzegać przepisów ruchu drogowego i pamiętać o podstawowych zasadach bezpieczeństwa – podkreśla asp. szt. Marcin Józwik.”
Policja przypomina również rodzicom, że mają obowiązek sprawowania kontroli nad dziećmi, szczególnie jeśli w ich otoczeniu znajdują się pojazdy mechaniczne.