Rodzina z gminy Stoczek Łukowski przyjęła pod swój dach uchodźców z Ukrainy, którzy uciekli przed wojną do Polski. Pani Ania w krótkim wywiadzie udziela nam odpowiedzi na nasze pytania:
W jaki sposób dowiedziała się Pani o przyjedzie rodziny z Ukrainy?
Prowadzimy agroturystykę wspólnie z mężem ,mamy 2 pokoje na wynajem . Ze względu na potrzeby mąż przeznaczył swoje biuro dla ludzi z Ukrainy i wystawiliśmy tam materace do spania. Zadzwonił do nas Pan i zapytał czy mamy wolne pokoje powiedzieliśmy, że tak i chętnie przyjmiemy ludzi w potrzebie.
Ile osób obecnie przebywa u Pani?
Obecnie jest u nas 9 osób w tym 4 dzieci od 2 do 5 lat.
Jak długo będą przebywać u państwa uchodźcy?
Dziewczyny zostają u nas nie wiedzą jak długo. Jura z żoną mówili że zostaną u nas kilka dni lub troszkę dłużej (ciężko jest się określić, ponieważ wojna na Ukrainie trwa) . Mówimy im, że mogą zostać u nas tak długo jak tylko zechca.
Jakie są obecnie największe „trudności”, czy potrzebna jest jakaś pomoc?
Trudność jest w nawiązaniu rozmowy ale tłumaczymy przez translator.
Co mogła by pani powiedzieć innym rodzinom, które chcą pomóc uchodźcom?
Jak najbardziej zachęcam do pomocy to są bardzo mili ludzie i nie oczekują wiele od nas. Nie chcą prosić o zbyt wiele.
Więcej informacji przybliża nam pani Ania w filmie poniżej,
PRZYPOMINAMY!
24.02. g 3.45 (czasu polskiego) prezydent Rosji Władimir Putin ogłosił rozpoczęcie operacji wojskowej na Ukrainie. Dziś mija piąty dzień inwazji Rosji na Ukrainę. Wołodymyr Zełenski (prezydent Ukrainy) zgodził się na rozmowy pokojowe z Rosją. Rano ukraińska delegacja dotarła na Białoruś. Zagraniczne media donoszą, że Białoruś ma dołączyć do rosyjskiej inwazji na Ukrainę.
Materiał video dzięki uprzejmości Lukow.tv