Polska czekała na finał olimpijski w boksie od 1980 roku. W Paryżu tę długą przerwę przerwała Julia Szeremeta, która stanęła do walki o złoty medal z Lin Yu-Ting z Tajwanu, zawodniczką wzbudzającą wiele kontrowersji.
Największy sukces od 1980 roku.
Złoty medal trafił do Tajwanu, a Szeremeta zdobyła srebro, co jest największym sukcesem polskiego boksu olimpijskiego od czasu srebrnego medalu Pawła Skrzecza w 1980 roku.
Pomimo całej otoczki związanej z rywalką, Szeremeta pozostała skupiona i zmotywowana. W swoich wypowiedziach i w mediach społecznościowych podkreślała, że nie obawia się tej sytuacji, a wręcz przeciwnie – wykorzystuje ją jako dodatkową motywację.
Julia Szeremeta zawodniczka z Lublina stopniowo budowała swoją formę, pokonując kolejne rywalki w coraz bardziej widowiskowy sposób. Jej droga do finału na kortach Rolanda Garrosa była pełna determinacji i rosnącej pewności siebie. W decydującym starciu naprzeciwko niej stanęła Lin Yu-Ting, wokół której narosło wiele kontrowersji. Tajwańska zawodniczka została wcześniej zdyskwalifikowana na mistrzostwach świata z powodu nieprzejścia testów medycznych, co wywołało pytania dotyczące jej płci. Mimo to Międzynarodowy Komitet Olimpijski (MKOl) uznał, że nie ma podstaw do wykluczenia jej z zawodów w Paryżu.
Cały Łuków trzymał kciuki za Julię, dla nas jesteś najlepsza.