Kampania wyborcza w Łukowie po raz kolejny zaskakuje. Tym razem w centrum uwagi znalazł się Janusz Kozioł z Przymierza dla Ziemi Łukowskiej, który na swoim Facebooku zamieścił infografikę z niecenzuralnym podpisem pod jedną z kandydatek do Rady Powiatu z okręgu nr 4.
Sytuacja stała się medialna, gdy jako pierwsza informacje publicznie udostępniła Polityka w Łukowie. Łukasz Orzeł na Polityce w Łukowie zamieścił również swoją wypowiedź:
Do klasy politycznej powiatu łukowskiego. Skończyły się czasy, kiedy jednym telefonem do pracodawcy można było uciszyć kogokolwiek. Wymyślcie sobie inne formy nacisku.
Mamy ponad 30 lat demokratycznej wolnej polski i pewne rzeczy już po prostu w tym systemie nie działają.
Po czym posypała się masa komentarzy. Na naszą skrzynkę również zostały wysłane wiadomości od czytelników ze screenami z profilu Janusza Kozioła. Redakcja Łuków24 skontaktowała się ze stronami konfliktu.
Komentarz Janusza Kozioła:
„Jest mi bardzo przykro, że na moim profilu w mediach społecznościowych pojawiła się tego typu grafika. Natychmiast została usunięta, osoby odpowiedzialne za to poniosą konsekwencje.”
Przemysława Wereszczyński całą sytuacje skomentował krótko:
„Nie znam sprawy. Cały dzień byłem na zawodach sportowych z młodzieżą. O sytuacji dowiaduje się dopiero od państwa.”
O wypowiedź poprosiliśmy Łukasza Kurowskiego:
„Łukasz Orzeł jest nieuczciwy i niesprawiedliwy w swoich osądach. Prosiłem go kilkakrotnie o usunięcie tego posta, który obraża kandydatkę Przymierza. Odmówił. Opublikował ten post świadomie i z premedytacją. Powinien za to ponieść konsekwencje prawne. Łukasz Orzeł nie posłuchał moich próśb.
Odpisał mi, cytuję: „sytuację z (…) odpuściłem. Teraz po prostu nie mogę. „. Postanowiłem więc szukać pomocy tam, gdzie mogłem. Nigdzie nie wywierałem nacisku. Szkoda było mi tej kobiety. Tak samo, jak szkoda było mi innych osób, gdy interweniowałem w innych mediach na szkalujące wpisy. Tam zawsze to spotkało się ze zrozumieniem i ludzkim podejściem. Przykro mi, że Łukasz Orzeł żeruje na nieszczęściu Bogu ducha winnych osobach.”
Poniżej komentarz nagrany przez Łukasza Kurowskiego:
Przeczytaj: Ireneusz Goławski zarzuca brudną grę i zastraszanie.
Poprosiliśmy również o komentarz Łukasza Orła z Polityki w Łukowie.
„Nie jest prawdą, że Łukasz Kurowski mnie o coś prosił. Rozkazującym tonem żądał usunięcia opublikowanego postu. Następnie zaczął dzwonić do moich pracodawców. Bezskutecznie. Dziękuję prezesowi i wiceprezesowi, że nie dali się wciągnąć w brudną grę kandydata Przymierza. Pozwoliłem sobie dać do wglądu Pani redaktor treść rozmowy z Łukaszem. Niech redakcja Łuków24 oceni, czy Łukasz Kurowski o coś prosił, czy może jednak próbował stosować metody, które w demokratycznym państwie nie powinny mieć miejsca.
W mojej ocenie sytuacji winę ponosi właśnie Łukasz Kurowski. To Łukasz jest odpowiedzialny za działania promocyjne kampanii Przymierza i kontakty z mediami. Myślę, że nie dopilnował spraw związanych z publikacją materiałów wyborczych w mediach społecznościowych i haniebny plakat trafił na profil Janusza Kozioła. Teraz Łukasz Kurowski za swoje niedopatrzenia wszelkimi dostępnymi metodami próbuje zrzucić winę na mnie.
Uważam, że Łukasz Kurowski traci czas strasząc mnie konsekwencjami prawnymi. Żadnego prawa nie złamałem.”
Warto wspomnieć, że Sebastian Ignaciuk apelował o rozsądek podczas kampanii wyborczej. Wybory już 7 kwietnia, czy będziemy świadkami „kolejnych wpadek podczas kampanii?” Czas pokaże…